Aktualności

Sukcesy na Chudym Wawrzyńcu

Sukcesy na Chudym Wawrzyńcu

Piotrek Bętkowski, jeden z "mózgów" naszej akcji zwycięzcą dystansu 80+ Ultramaratonu Chudy Wawrzyniec! Drugi ze sprawców zamieszania - Piotrek Książkiewicz zmierzył się z mocno obsadzoną trasą 50+ i ... zajął piąte miejsce :) Na tym dystansie startował także Kamil Leśniak z naszej ekipy. Ukończył bieg jako drugi! Nie spodziewaliśmy się, że może być aż tak dobrze!

Dystans 80+ przy temperaturze bliskiej 30 stopni był niezwykle wyczerpujący. W tym upale najlepiej poradził sobie Piotrek Bętkowski. Czas Piotrka to 9:14:36. Choć "Benek" nie jest debiutantem w górskim biegu ultra – startuje głównie w biegach ulicznych. W kwietniu ustanowił swój nowy rekord życiowy w maratonie – 2:38:45. – Moje treningi na pewno nie są przykładnym przygotowaniem do biegu górskiego. Nie ukrywam, że biegam dużo, przed ostatnie dwa miesiące mój tygodniowy kilometraż wynosił około 100 km, ale były to głównie „śmieciowe” treningi – podkreśla Piotrek. – Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że nie mogę wygrać. Brak doświadczenia w biegach górskich, trening niedostosowany do startu w górach, doświadczeni zawodnicy na trasie…  Łut szczęścia i przypadek zdecydowały, że to ja dobiegłem pierwszy. To mój największy sukces i najpiękniejszy dzień w życiu.

Start biegu w Rajczy, fot. Piotr Dymus

Dla Piotrka Książkiewicza start w Chudym Wawrzyńcu był jednym z ostatnich mocnych akcentów przed OCC (Orsières-Champex-Chamonix) - biegiem towarzyszącym UTMB (Ultra Trail du Mont Blanc). - Biorąc pod uwagę, że trasa 50+ była w tym roku mocniej obsadzona, piąte miejsce nie jest złe, jednak czas, jaki uzyskałem w ogóle mnie nie satysfakcjonuje. Mam nadzieję, że trzymające mnie od tygodnia przeziębienie szybko minie i do startu we Francji będę w pełni sił - podsumował Piotrek.

Piotrek Książkiewicz, fot. Barbara Adamczak

Podobnie do "Chudego" podchodził Kamil Leśniak, który już od początku lipca przygotowuje się do startu w UTMB w Chamonix. Przyjazd do Polski na Chudego Wawrzyńca był krótkim przerywnikiem. Kamil nie ukrywa, że Gediminas Grinius - zwycięzca trasy 50+ był poza zasięgiem. - Jeszcze nie daję sobie rady z podbiegami tak dobrze jak Gediminas. Myślę, że dorównuję mu na zbiegach, ale na podbiegach nie mam szans - twierdzi Kamil.

Mieszkający w Szczecinie Litwin - Gediminas Grinius (który startował zresztą w jednym z naszych biegów) poprawił dotychczasowy rekord należący do Piotra Hercoga o ponad 11 minut! – Na dwa dni przed wyścigiem czułem się naprawdę źle, byłem zmęczony treningiem, więc nie spodziewałem się, że pójdzie tak gładko. Myślę, że przy odpowiednim przygotowaniu i przede wszystkim odpoczynku przed samym startem, czego w moim przypadku nie było, rekord można poprawić o kolejne 10 minut – mówi Gediminas. – Zazwyczaj biegnę na 100 procent do samego końca i tutaj nie było wyjątku. Szczególnie, że Kamil Leśniak, który deptał mi po piętach był bardzo zmotywowany do rywalizacji.

Gediminas Grinius i Kamil Leśniak, for. Piotr Dymus

Wśród kobiet na dystansie 50+ jako pierwsza linię mety minęła Julia Honkisz (Ultraspire Polska). Czas Julii - 6:04:39 – jest ponad 2 minuty lepszy od poprzedniego rekordu trasy. Wielką niespodziankę zrobiła najlepsza z kobiet na dystansie 80 km - Ewa Majer, która przybiegła na metę jako druga. Jej strata do Piotrka Bętkowskiego wyniosła jedynie nieco ponad 11 minut! Czas Ewy – i jednocześnie nowy rekord trasy wśród kobiet to 9:25:48. – Najbardziej zajadła rywalizacja była na trasie 50+, aczkolwiek na trasie długiej był na przykład Robert Faron, który jak ma dobry dzień potrafi wygrać z każdym w Polsce. Tym razem był w nieco gorszej dyspozycji i przybiegł jako trzeci – za Ewą. A Ewa? Cóż… wbiegła na metę w podskokach jak gdyby nigdy nic, zostawiając za plecami mocnych facetów. Była po prostu świetna – ocenia Krzysiek Dołęgowski, organizator imprezy. – Dla mnie Chudy Wawrzyniec to duża prywatka, spotkanie ludzi związanych z bieganiem po górach. Nie traktuję organizacji biegu jako misji zawodowej, ale jako pewien rodzaj przyjemności dawanej sobie i innym – dodaje.

Ewa Majer, fot. Barbara Adamczak

W Chudym Wawrzyńcu startował także Wojtek Dybiżbański z naszej ekipy, który zajął 22. miejsce na dystansie 50+. Na trasie można było spotkać także Martynę Wiśniewską i Tomka Pokornieckiego, którzy "zamykali" długą trasę.

Wyniki dystansu 50+

Wyniki dystansu 80+

Strona biegu