Aktualności

Warszawa: rekord trasy Artura Jabłońskiego i rekord frekwencji

Warszawa: rekord trasy Artura Jabłońskiego i rekord frekwencji

Rekord za rekordem! Wczoraj w Lublinie Artur Kern poprawił rekord trasy, dziś odpowiedź Artura Jabłońskiego w Warszawie! Wynik uzyskany na trasie w Lesie Młociny to 15:34. Liczba uczestników: 683 osoby w biegu głównym oraz 150 dzieci :)

Artur Jabłoński to najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu w Warszawie. - Na linii startu nie czułem się faworytem, bo obok siebie widziałem naprawdę mocnych zawodników. Dlatego też nie chciałem już na samym początku wychylać nosa, sądząc, że chłopaki od razu narzucą mordercze tempo. Zależało mi na tym, żeby jak najdłużej utrzymać z nimi kontakt, więc od startu biegłem za czołówką biegu. I właściwie nie bardzo rozumiałem, co się dzieje, bo biegło mi się bardzo komfortowo i nie wiedziałem, czy jestem tak mocny, czy to tempo biegu jest takie wolne. Po pierwszym kilometrze zorientowałem się, że chodzi o to drugie, bo 3:17 min/km to nie jest zawrotne tempo. Zdecydowałem się trochę zwiększyć obroty i poprowadzić kolegów. Szybkość wzrosła do ok. 3:00/km. W połowie dystansu poczułem pierwsze oznaki zmęczenia, musiałem zwolnić i od razu zostałem wyminięty przez Jakuba Pudełko i Piotra Mielewczyka. Dalej biegłem posłusznie za ich plecami i tak naprawdę trochę się oszczędzałem. Czekałem na finisz, który był dla mnie dużą niewiadomą, bo nie dysponuję teraz specjalnie imponującą szybkością. Na ostatnich 300m udało mi się jednak mocno przyspieszyć i nieznacznie wygrać z Piotrem – relacjonuje zwycięzca dzisiejszego biegu. - W następnych zawodach nadal chciałbym być górą, ale już wiem, że to nie będzie wcale łatwe. W tym roku trasa jest nieco inna niż ta zeszłoroczna. Uważam, że jest trochę szybsza i przy dobrej dyspozycji i sprzyjających warunkach można pokusić się o „złamanie” 15 minut – może kiedyś przyjdzie taki moment, że uda mi się taka sztuka – dodał.

Drugie miejsce w dzisiejszym biegu – z takim samym wynikiem jak Artur Jabłoński - zajął Piotr Mielewczyk, a trzecie – Jakub Pudełko (15:41). - Dzisiejszy bieg odbył się w dużo bardziej sprzyjających warunkach niż ten przed miesiącem, dlatego spodziewałem się lepszego wyniku. Szczególnie, że walka o zwycięstwo była zażarta i dosłownie do ostatnich centymetrów. Za miesiąc rewanż i na pewno tanio skóry nie sprzedam – podkreślił po biegu Piotr Mielewczyk – najlepszy zawodnik październikowego biegu.

W rywalizacji kobiet najlepszą okazała się – podobnie jak przed miesiącem – Paulina Lipska. Tym razem jej wynik to 18:41. Drugie miejsce zajęła najlepsza zawodniczka dwóch poprzednich sezonów CITY TRAIL – Joanna Schab (19:08), a trzecie – Weronika Zielińska (19:08).

Biegacze mogli skorzystać z kilku stref zorganizowanych przez Nationale-Nederlanden – w ogrzewanych namiotach odbywały się badania m.in. cholesterolu, glukozy i EKG, była strefa zabaw dla dzieci, a także strefa cateringowa, w której serwowano gorąca zupę i różne rodzaje herbat. Zapewniliśmy też batony regeneracyjne, napój izotoniczny i przekąski oraz masaże.

Przypomnijmy, że kolejne biegi w Warszawie odbędą się: 20 grudnia, 24 stycznia, 21 lutego i zakończenie – 20 marca. Aby zostać sklasyfikowanym, otrzymać pamiątkowy medal i walczyć o nagrody należy pobiec w co najmniej czterech biegach. 

Na tym nie koniec :) Jeszcze dziś na wydarzeniu  Grand Prix CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden Warszawa rozdamy w konkursie książki od Wydawnictwa Galaktyka