Aktualności

CITY TRAIL Team – sporo kilometrów, bieganie w Górach Stołowych i podwójne zwycięstwo w cyklu

CITY TRAIL Team – sporo kilometrów, bieganie w Górach Stołowych i podwójne zwycięstwo w cyklu

Monika Jackiewicz i Artur Olejarz, czyli zwycięzcy naszego cyklu w dwóch miastach – Olsztynie i Szczecinie. Starty w dwóch lokalizacjach na tak wysokim poziomie to nie lada wyczyn, ale jak widać dla chcącego nic trudnego. Jak wyglądały ostatnie tygodnie u naszych mistrzów?

Artur Olejarz to nie tylko podwójny zwycięzca bieżącej edycji, ale również rekordzista tras nad Jeziorem Długim w Olsztynie i Jeziorem Szmaragdowym w Szczecinie. Każdy start w cyklu jest dla Artura częścią planu treningowego – jednostką wykonywaną bez specjalnego "odpuszczania" kilometrów. – W poprzednim tygodniu, kiedy startowaliśmy w CITY TRAIL w Olsztynie wyszło mi 140km. Po sobotnim biegu, w niedzielę wykonałem klasyczny trening wytrzymałości – 30-kilometrowe rozbieganie. Z kolei ostatnie dni spędziłem w Ostrej Górze w Górach Stołowych na zgrupowaniu wojskowym – mówi Artur.

Najważniejszy start Artura w pierwszej części sezonu to Mistrzostwa Polski w Biegach Przełajowych w Żaganiu, które odbędą się w weekend 19-20 marca.

Monika Jackiewicz to z kolei nasza "citytrailowa weteranka". W pierwszej edycji zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Rok później była druga, a w poprzedniej edycji zwyciężyła. W tym roku nie tylko obroniła tytuł, ale wygrała również cykl w Szczecinie i to w wielkim stylu – ustanawiając fantastyczny rekord trasy. - Pierwsza edycja była w mojej przygodzie z bieganiem przełamaniem jakiejś bariery. Nie miałam jeszcze takiej wytrzymałości, więc przebiegnięcie 5 km na trasie crossowej to był wtedy dla mnie wielki wyczyn. Zawsze powtarzam, jak większość trenerów, że start jest lepszy od treningu, co też potwierdza się w moim przypadku. Z edycji na edycję, coraz bardziej przełamywałam swoje granice strachu przed dystansem. Choć nie ukrywam, że jeszcze nigdy nie przebiegłam CITY TRAIL w Olsztynie "na maksa". Gdzieś z tyłu głowy boję się zaatakować, ale jest jeszcze szósty start w tym sezonie, może wtedy się uda – mówi Monika. – Z każdego startu w cyklu coś wynoszę. Przed te kilka lat wielokrotnie miałam okazję przełamywać swoje bariery, nie raz trzeba było podejść taktycznie do startu. Dużo się nauczyłam, a mój bagaż doświadczeń jest już bardzo ciężki :)

O tym, co słychać u Dominiki Napieraj będziecie mogli przeczytać na naszej stronie po weekendzie :)